Usłyszałam ostatnio, że tylko płonąc, można zapalić innych i jestem w 100% przekonana, że tak właśnie jest.
Wiele razy słyszymy na szkoleniach, że w naszej pracy niezbędna jest pasja. Ludzie, którzy mają w sobie entuzjazm i wiarę mogą osiągnąć sukces i niby o tym wiemy, a później siadamy z „posraną miną” przed nową osobą i opowiadamy jej jak fajnie będzie, gdy zapisze się do Oriflame. I nawet jeśli staramy się wykrzesać z siebie jakieś iskry, nie rozpalamy naszego rozmówcy i co najwyżej decyduje się zostać klubowiczem.
Długo zastanawiałam się, jak to się działo, że gdy pierwszy raz awansowała na 21%, a później zmierzałam do tytułu Dyrektora, tak wielu ludzi przyłączało się do mojego zespołu i tak jak ja chciało się rozwijać i awansować.
Zadałam sobie pytanie: Co się zmieniło? Dlaczego teraz już nie przyciągam przyszłych liderów?
Myślę, że czytając wstęp, już znaleźliście odpowiedź. Ludzie nie chcą i nie będą podążać za byle kim. Poszukują kogoś z blaskiem w oku, kto mierzy wysoko i wie, gdzie chce dojść.
Nie łatwo wzbudzić w sobie entuzjazm, ale bezsensu jest robić coś na pół gwizdka, angażując się „tylko trochę”. Warto więc poszukać sposobów na wzniecenie w sobie ognia i pełnego zaangażowania, by później rozpalać innych. O swoich sposobach opowiem Wam przy innej okazji.
Dobranoc.
Magda C
PS. Wpis ten jest przy okazji podpowiedzią dla tych, którzy zastanawiają się, co też robiliśmy w poniedziałek.
Wiele razy słyszymy na szkoleniach, że w naszej pracy niezbędna jest pasja. Ludzie, którzy mają w sobie entuzjazm i wiarę mogą osiągnąć sukces i niby o tym wiemy, a później siadamy z „posraną miną” przed nową osobą i opowiadamy jej jak fajnie będzie, gdy zapisze się do Oriflame. I nawet jeśli staramy się wykrzesać z siebie jakieś iskry, nie rozpalamy naszego rozmówcy i co najwyżej decyduje się zostać klubowiczem.
Długo zastanawiałam się, jak to się działo, że gdy pierwszy raz awansowała na 21%, a później zmierzałam do tytułu Dyrektora, tak wielu ludzi przyłączało się do mojego zespołu i tak jak ja chciało się rozwijać i awansować.
Zadałam sobie pytanie: Co się zmieniło? Dlaczego teraz już nie przyciągam przyszłych liderów?
Myślę, że czytając wstęp, już znaleźliście odpowiedź. Ludzie nie chcą i nie będą podążać za byle kim. Poszukują kogoś z blaskiem w oku, kto mierzy wysoko i wie, gdzie chce dojść.
Nie łatwo wzbudzić w sobie entuzjazm, ale bezsensu jest robić coś na pół gwizdka, angażując się „tylko trochę”. Warto więc poszukać sposobów na wzniecenie w sobie ognia i pełnego zaangażowania, by później rozpalać innych. O swoich sposobach opowiem Wam przy innej okazji.
Dobranoc.
Magda C
PS. Wpis ten jest przy okazji podpowiedzią dla tych, którzy zastanawiają się, co też robiliśmy w poniedziałek.
zgadzam się w 100%:)
OdpowiedzUsuńktos kiedys w komentarzach napisał że ma problemy w druzynie bo jest sam...i chyba dałaś odpowiedź tej osobie co jest nie tak...
Pozdrawiam;)
Przejście po rozzazonych weglach?:)
OdpowiedzUsuńbrawo! dokladnie tak
OdpowiedzUsuńw poniedzialek Kasia Baranska i Magda Dziubczynska zaprosily na szkolenie dwoch mezczyzn ktorzy udowodnili nam ze niemozliwe jest do zrobienia i przeprowadzili nas po rozzazonych (do temp. 900 stopni) weglach
przezycie niezapomniane tym bardziej ze przeszlam dwa razy
:)
gratuluje pomyslowosci ja nigdy nie wpadlabym na to ze cos takiego bede kiedys robila :)
A ja gratuluje odwagi:);d
OdpowiedzUsuń