Newsletter

Wpisz swój adres email, aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach. Za minutę otrzymasz mail weryfikujacy. Sprawdź proszę pocztę.

czwartek, 2 lipca 2009

O ogniu.

Usłyszałam ostatnio, że tylko płonąc, można zapalić innych i jestem w 100% przekonana, że tak właśnie jest.

Wiele razy słyszymy na szkoleniach, że w naszej pracy niezbędna jest pasja. Ludzie, którzy mają w sobie entuzjazm i wiarę mogą osiągnąć sukces i niby o tym wiemy, a później siadamy z „posraną miną” przed nową osobą i opowiadamy jej jak fajnie będzie, gdy zapisze się do Oriflame. I nawet jeśli staramy się wykrzesać z siebie jakieś iskry, nie rozpalamy naszego rozmówcy i co najwyżej decyduje się zostać klubowiczem.

Długo zastanawiałam się, jak to się działo, że gdy pierwszy raz awansowała na 21%, a później zmierzałam do tytułu Dyrektora, tak wielu ludzi przyłączało się do mojego zespołu i tak jak ja chciało się rozwijać i awansować.

Zadałam sobie pytanie: Co się zmieniło? Dlaczego teraz już nie przyciągam przyszłych liderów?

Myślę, że czytając wstęp, już znaleźliście odpowiedź. Ludzie nie chcą i nie będą podążać za byle kim. Poszukują kogoś z blaskiem w oku, kto mierzy wysoko i wie, gdzie chce dojść.

Nie łatwo wzbudzić w sobie entuzjazm, ale bezsensu jest robić coś na pół gwizdka, angażując się „tylko trochę”. Warto więc poszukać sposobów na wzniecenie w sobie ognia i pełnego zaangażowania, by później rozpalać innych. O swoich sposobach opowiem Wam przy innej okazji.

Dobranoc.

Magda C

PS. Wpis ten jest przy okazji podpowiedzią dla tych, którzy zastanawiają się, co też robiliśmy w poniedziałek.

4 komentarze:

  1. zgadzam się w 100%:)
    ktos kiedys w komentarzach napisał że ma problemy w druzynie bo jest sam...i chyba dałaś odpowiedź tej osobie co jest nie tak...
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przejście po rozzazonych weglach?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. brawo! dokladnie tak

    w poniedzialek Kasia Baranska i Magda Dziubczynska zaprosily na szkolenie dwoch mezczyzn ktorzy udowodnili nam ze niemozliwe jest do zrobienia i przeprowadzili nas po rozzazonych (do temp. 900 stopni) weglach

    przezycie niezapomniane tym bardziej ze przeszlam dwa razy
    :)

    gratuluje pomyslowosci ja nigdy nie wpadlabym na to ze cos takiego bede kiedys robila :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja gratuluje odwagi:);d

    OdpowiedzUsuń

Mój profil na facebook'u