Witam,
Rozdzwoniłam się dziś bardzo, bo od 16 do teraz siedziałam przed raportowaniem aletrowym i megaanalizą i informowałam, przypominałam, zapraszałam, motywowałam. Ufff...
A zaczęło się od tego, że wszystkie spotkania jakie w dniu dzisiejszym miałam zaplanowane nie odbyły się. Cóż, czasem tak bywa, że nikt nie chce przyjść. Możemy wtedy załapać doła i stwierdzić, że nic nam nie wychodzi i to chyba nie dla nas. Możemy też po prostu zrobić coś innego, co również przybliży nas do ustalonych celów.
Ja bardzo pozytywnie naładowałam się tymi telefonami. Tym bardziej, że kontaktowałam się miedzy innymi z nowymi osobami, które mają już za sobą pierwsze sukcesy - zaniosły katalogi, zebrały pierwsze zamówienia. Renato, Aniu, Sandro, Kingo, Agato gratuluję.
Miłego wieczoru życzę.
Widzę, że na razie tylko ja jestem na tyle odważna by komentować:)))
OdpowiedzUsuńMasz rację. Czasem jest tak, że naprawdę nic nie wychodzi. Miałam tak wcześniej, Teraz szukam w tym czegoś na +. i Tak np znajdują chociaż jeden powód by się cieszyć:) Jest to voraz łatwiejsze:) Pamietajmy,,, "co Nas nie zabije, to wzmocni" :)))