Newsletter

Wpisz swój adres email, aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach. Za minutę otrzymasz mail weryfikujacy. Sprawdź proszę pocztę.

piątek, 14 maja 2010

Przygoda, przygoda...

Od rana jestem niesamowicie podekscytowana. W pełni spakowana i przygotowana, siedzę jak na szpilkach. Za chwilę wyjeżdżam, by jutro koło południa wsiąść na statek i rozpocząć swój pierwszy w życiu rejs.

Nie będę ukrywać: moje podekscytowanie to nie tylko radość z czekających mnie nowych doświadczeń i kolejnego etapy warsztatów Lider na Fali. Odczuwam też lekki niepokój przed nowym i nieznanym.

Ten rejs jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Stanowi jednak możliwość lepszego poznania siebie i swoich reakcji, daje także szansę do rozwoju. To sprawia, że już nie mogę doczekać się morza. A siły dodaje mi cytat, który znalazłam na ekstremalnym blogu .

Zostawiam Was z nim na najbliższy tydzień:
„Umysł jest ortodoksyjny, konserwatywny. Zawsze chce poruszać się po śladach, wydeptaną ścieżką - ścieżką, na której napotka mniejszy opór. Więc zawsze słuchaj nieznanego. I gromadź odwagę, aby móc poruszać się po nieznanym. Potrzeba ogromnej odwagi, wyzbycia się strachu, aby dorosnąć do swojego przeznaczenia. Ludzie przepełnieni strachem nie są w stanie wydostać się poza to, co znane. Znane daje pewien rodzaj wygody, bezpieczeństwa, ponieważ jest… znane. Wiemy wystarczająco dużo o tym, co poznaliśmy, możemy więc łatwo sobie poradzić. Nawet w stanie uśpienia jakoś sobie dajemy radę - nie ma potrzeby się budzić; to, co znane, jest dla nas bardzo wygodne.
W momencie przekraczania granicy znanego rośnie strach, ponieważ teraz będziemy jak głupcy, bez wiedzy, co wolno, a czego nie. Teraz nie będziemy już tak pewni siebie, teraz może się zdarzyć, że popełnimy błędy; możemy się zgubić. Właśnie ten strach przywiązuje ludzi do znanego, a gdy ktoś da się spętać znanemu, staje się martwy. Życie powinno być niebezpieczne - nie ma innej drogi. Jedynie przez niebezpieczeństwo osiąga się dojrzałość. Trzeba być poszukiwaczem przygód, gotowym zaryzykować to, co znane, na rzecz nieznanego.”
Osho – „Odwaga. Radość niebezpiecznego życia”.


Życzę Wam odważnych wyzwań i sił, byście mogli im sprostać.

Trzymajcie za mnie kciuki.

4 komentarze:

  1. Trzymam kciuki i czekam na Twoją relację z wyjazdu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czeka Cię świetna przygoda!!
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymamy kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ufff
    spiesze doniesc ze cala i zdrowa wrocilam
    zaprawiona w bojach wychowana nieco przez morze dojrzalsza i silna

    o szczegolach juz wkrotce bedziecie tez mogli zobaczyc miliny zdjec z tego rejsu :)

    dobranoc

    OdpowiedzUsuń

Mój profil na facebook'u