Newsletter

Wpisz swój adres email, aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach. Za minutę otrzymasz mail weryfikujacy. Sprawdź proszę pocztę.

czwartek, 24 lutego 2011

Czym jest sukces?




"Sukces jest tylko wtedy, gdy spełnia trzy kryteria. Po pierwsze: zaplanowaliśmy do czegoś dojść. Po drugie: osiągnęliśmy to. Po trzecie: umiemy się z tego cieszyć. To, jaki wyznaczyliśmy sobie cel, jest sprawą drugorzędną. Liczy się to, że uznaliśmy cel za ważny, że pozwala zrealizować nadrzędne dla nas wartości."

niedziela, 20 lutego 2011

Nie ma znaczenia, co mówisz…


… ważne, co robisz.


Do stworzenia dzisiejszego wpisu natchnęła mnie Ewelina – dziewczyna, z która od kilku tygodni współpracuję.

Wśród posiadanych przez Ewelinę cech, które sprawiły, że zdecydowałam się na współpracę z nią, jedna jest dla mnie i w MLM kluczowa – Ewelina bardzo szybko się uczy.
Już kilkakrotnie zaskoczyła mnie, w mig zapamiętując, a później wdrażając wiedzę i umiejętności, które jej przekazałam. A ostatnio wprost nie mogłam wyjść z wrażenia:
Ewelina zaproponowała swojej nowej konsultantce Ali spotkanie. Ala przyszła z dwiema koleżankami i trzema swoimi produktami z Oriflame, o których w odpowiednim czasie opowiedziała, co oczywiście sprawiło, że właśnie na te produkty dziewczyny miały ochotę. Przed spotkaniem nie umawiałam się z Eweliną, by tak zrobiła – sama wpadła na taki pomysł. Gdy zaczęłyśmy o tym rozmawiać, Ewelina z oczywistością w głowie stwierdziła: „Przecież Ty tak robisz”.
Zdałam sobie wtedy sprawę, jak duże znaczenie ma każdy nasz – jako sponsorów – krok. W końcu wszystko, co robimy z naszym nowym konsultantem, on następnie duplikuje i tak właśnie działa ze swoim zespołem. Nie bez kozery ukłute zostało powiedzonko: „Jaki sponsor - taka grupa”.

Jak chciałbyś, aby pracował Twój zespół? Mogę się założyć, że zależy Ci, aby Twoi współpracownicy potrafili sprzedawać, z łatwością pozyskiwali kontakty, prowadzili świetne prezentacje, skutecznie wykonywali telefony, zajmowali się swoimi nowymi konsultantami, byli punktualni, planowali, etc.


Wspaniale. Tylko jak oni mają się tego nauczyć?

Oczywiście możesz liczyć na to, ze jakoś sami sobie wymyślą, możesz też powiedzieć im jak to zrobić. Nic nie działa jednak lepiej niż Twój przykład. Dlatego w Twojej jako Lidera pracy niezwykle istotne jest wykorzystanie Zasady Byków:
Młodego byka zaprzęgano zaraz za starym i doświadczonym, dzięki temu młodzieniec uczył się pracy wyłącznie poprzez obserwację. Stary byk doskonale wiedział kiedy docisnąć, gdzie szarpnąć, a kiedy po prostu odpuścić. Kiedy zjeść, kiedy się napić, i kiedy odpoczywać. Doświadczenie mówiło staremu bykowi kiedy trzeba chronić się przed słońcem i w jaki sposób, oraz jak pracować podczas deszczu lub wichury, a nawet kiedy można zjechać do obory.

Jednym z najlepszych sposobów nauki jest obserwacja. Pozwól więc swoim współpracownikom, by obserwowali Cię w akcji i od Ciebie uczyli się najskuteczniejszych sposobów działania. Umawiaj się z nimi na prezentacje sprzedażowe, spotkania rekrutacyjne, wykonywanie telefonów.
Pokaż im jak Ty – ekspert w tej dziedzinie - to robisz. Później podglądaj ich i udzielaj informacji zwrotnej. Nie zadowalaj się opowieściami o tym jak poszło na spotkaniu – tylko bądź na nim i sam zobacz. Następnie pochwal i ewentualnie skoryguj.

Pracując w ten sposób, zyskujesz pod kilkoma wzgledami:
• Przebywając ze swoim współpracownikiem, budujesz relacje
• Twój współpracownik szybko zauważa korzyści ze współpracy (zamiast uczyć go na sucho, od razu przystępujecie do działania i zbieracie zamówienia, rekrutujecie pierwsze osoby) i zostaje z Tobą dłużej
• Uczysz go najlepszych sposobów działania, które sprawdzają się u Ciebie, a on jest w stanie relatywnie szybko je przyswoić i wdrożyć (widzi przy okazji całość działania w naturalnej sytuacji, Twoje reakcje na pojawiające się obiekcje, dopasowanie do rozmówcy – czyli rzeczy, których nie nauczysz go, trenując na sucho)
• Możesz zaobserwować sposoby pracy Twojego współpracownika – utrwalając pożądane i wygaszając niekorzystne

• Uczysz go właśnie takiej pracy z jego zespołem.



wtorek, 15 lutego 2011

I zaczęło się...


W sobotę dwudziestu wspaniałych spotkało się, aby rozpocząć swoją drogę do tytułu Managera i Dyrektora Klubu Oriflame.

Kolejna edycja MBC zapowiada się niezwykle. Świadczyć może o tym chociażby fakt, iż 45 minut przed początkiem zajęć już kilku uczestników czekało!
O tym co działo się na pierwszym (poświęconym sprzedaży i pozyskiwaniu kontaktów) spotkaniu przeczytasz więcej, zapoznając się z opiniami uczestników poniżej.

Sobotni dzień upłynął mi w miłym towarzystwie. Bardzo się cieszę, że mogłam go spędzić z Magdą, Karoliną i resztą uczestników MBC. Wyniosłam ze szkolenia dużo ciekawych informacji, które mogą mi pomóc w dalszym rozwijaniu się. Mam nadzieję, że podołam zadaniom i będę potrafiła skuteczniej promować Oriflame.

Mariola Hrapek-Walczak

Na sobotnim szkoleniu poznałam dużo nowych i ważnych wskazówek, bardzo mi się podobał sposób przekazania nam wszystkich informacji. Zadanie budzi we mnie obawy, ale mam nadzieję, że się uda.

Karolina Bielaszewska

Do teraz jestem bardzo podkręcona po sobotnich zajęciach. Dodały mi energii i nabrałam jeszcze większej ochoty do pracy. Postanowiłam bardziej zadbać o swoje klientki i zdobyć tytuł Dobrego Sprzedawcy. Będzie to dla mnie duże wyzwanie i możliwość promowania Oriflame wśród większej ilości osób. Możliwość doskonalenia się i praktycznego wykorzystanie wiedzy zdobytej na szkoleniach (DAMA, pozyskiwanie kontaktów). Potrzebne mi będą nowe kontakty (nowe klientki, ale też potencjalni przyszli konsultanci). Dzięki temu szybciej awansuję, bo 6% będę sobie robić sama. Tytuł Dobrego Sprzedawcy da mi ogromną satysfakcję. Zysk ze sprzedaży przeznaczę na opiekunkę dla mojego Igorka, dzięki temu będę mogła przeznaczyć więcej czasu na rozwój grupy... Nie mogę się już doczekać kolejnych zajęć.

Karolina Kozielska

Pierwszego spotkanie MBC... Bardzo dużo się działo... Przygotowana przez Was prezentacja bardzo mi się podobała, przedstawiłyście temat sprzedaży obrazowo i jasno. Dzięki temu lepiej mogłam poznać na czym polega praca w Oriflame (przynajmniej jej część). Ze spotkania wyniosłam dużą wiedzę na temat pozyskiwania kontaktów, a także wiem jak powinien wyglądać profesjonalny sprzedawca. Nie ukrywam, że są to dla mnie bardzo ważne informacje. Wiem, że teraz to wszystko będę musiała wprowadzić w swoje działania, i wiem również że nie będzie to łatwa droga... Mam nadzieję, że będę w stanie temu wszystkiemu sprostać.

Karolina Krzysteczko

Jakie są moje wrażenia po pierwszym treningu...?
FANTASTYCZNE! Pomimo, że ja "już wszystko wiem" po wielu szkoleniach, które z Wami jakiś czas temu przeszłam, to dokonałam dwóch odkryć: po pierwsze można sprzedawać w międzyczasie (do tej pory sama sobie zapełniałam pierdołami ten "międzyczas", a w najlepszym wypadku dzwoniąc do klientów), a teraz zamierzam ze sobą zawsze wozić pare drobiazgów, które mam np. z wyprzedaży. Druga rzecz to rewelacyjne zdanie o rekomendacjach po spotkaniu: "Spotkanie jest bezpłatne i dlatego będą Panie miały możliwość polecenia 10-ciu osób, które będą mogły także skorzystać z takiego spotkania".
Oprócz tego stwierdzenie, że manipulacja to osiąganie czegoś przy pomocy innych, ukrywając swoje intencje. Pozwoliło mi to na zrozumienie, dlaczego tak ważne jest mówienie ludziom wprost, czego od nich oczekujemy i z jakiego powodu.

Dagmara Stencel

niedziela, 13 lutego 2011

Do dzieła!


Tylko jak tu się za coś zabrać, gdy na samą myśl o ogromie rzeczy do zrobienia odbiera nam całą ochotę i motywację.

Dziś przeczytałam artykuł, podsuwający ciekawe pomysły jak oszukać naszego wewnętrznego Słonia (ta część nas odpowiadająca za emocje – czasem z entuzjazmem zapalająca się do nowych pomysłów, aby po chwili ochłonąć, zniechęcić się i stwierdzić: boję się i to się nie da) i łatwiej przejść do wykonywania niejednokrotnie trudnych czynności, których najzwyczajniej robić nam się nie chce, wiemy jednak, że powinniśmy.

Na pewno to znasz:
Masz dziś do zrobienia coś dużego, trudnego, czego nie lubisz (pisanie pracy magisterskiej – to tak dla mnie, zadzwonienie do 50 osób z rekomendacji, przygotowanie się do pierwszego samodzielnego spotkania z nowym konsultantem, stworzenie prezentacji, etc.). Wstajesz rano i myślisz sobie: zaraz się za to zabiorę tylko pójdę na zakupy i zjem sobie dobre śniadanie… No teraz to trzeba pozmywać, a w zasadzie posprzątam w całym mieszkaniu - będzie mi się lepiej pracować. Tak mija godzina, dwie i w efekcie czujesz się zmęczony i nie masz już ochoty zaczynać niczego dużego i trudnego.
Co więc zrobić?

Gdy masz przed sobą obezwładniające Cię zadanie i instynktownie robisz wszystko, by go uniknąć, zmniejsz je. Spraw, by stało się drobne i umożliwiało Ci łatwe zwycięstwo.


Poczuj się bliżej mety
„Ludzi bardziej motywuje świadomość, że pokonali już jakąś część dłuższej drogi” (Chip Heath i Dan Heath). Wskazują na to wyniki jednej z myjni. Gdy klienci otrzymali kartę lojalnościową i po ośmiu myciach dziewiąte mieli otrzymać za darmo, tylko co piąty zrealizował swoją kartę w ciągu dwóch miesięcy. Sytuacja poprawiała się, kiedy na kartach lojalnościowych wbite zostały pieczątki za dwa pierwsze mycia (w tym przypadku klient również potrzebował nazbierać osiem pieczątek, czyli co jedenaste mycie miał za darmo). Klienci z poczuciem, że pokonali już 20% drogi realizowali swoje karty w 34% i czynili to szybciej. Jaki płynie z tego wniosek? Gdy chcesz się zmotywować do wykonania czegoś trudnego wyznacz sobie pierwszy mały cel, od którego możesz zacząć. Być może odkryjesz nawet coś, co już zrobiłeś. Zobacz, przecież wygrzebanie książek do Twojej pracy nie jest szczególnie trudne, poszukanie ciekawych zdjęć do prezentacji również do strasznych zadań nie należy, kupienie karty do telefonu i przygotowanie schematu rozmowy także powinno przyjść Ci łatwo.
Polecam Ci powyższą wskazówkę wykorzystywać także w pracy z innymi – daj klientom karty stałego klienta, gdy zamówią już kilka produktów, które będą na nią wpisane, pokaż konsultantom, którzy stoją przed czasochłonnym zdaniem, że już część zrealizowali lub zacznij z nimi.



Wykorzystaj kamyczki milowe
„Nawet małe sukcesy mogą mieć ogromną moc, pomagającą ludziom uwierzyć w siebie.” (Bill Parcells). Zaczynając trudne zadanie, warto podzielić je sobie na mniejsze składniki. Wiadomo trudno zjeść słonia w całości, można natomiast podzielić go na łatwiejsze do przełknięcia fragmenty. Dobrze pamiętać przy tym, by pierwsze zadania były w miarę proste i gwarantowały sukces – nic tak nie motywuje do działania jak odniesione już na początku zwycięstwo! To daje nam nadzieję, która napędza naszego wewnętrznego Słonia. Pomyśl więc z jakich elementów składa się Twoje zadanie oraz które z nich wykonasz szybko i dobrze i właśnie od nich zacznij!

Stosuj metodę 5 minut
Wiele czynności, które piętrzą się przed nami wymaga sporo czasu. Myśl o spędzeniu godzin przed telefonem czy laptopem przyprawia nas o ból głowy. Dlatego odkładamy je i odkładamy. "Później, później, później, oooo już za późno." A gdyby tak tą straszną rzecz robić tylko przez 5 minut? Brzmi lepiej, prawda? Rozpocznij więc od działania właśnie przez jakiś skończony krótszy okres czasu. Wiadomo, że 5 minut poświęcone na rozmowy telefoniczne nie pozwoli wykonać ich zbyt wielu. Z pewnością jednak, gdy zaczniesz, łatwiej będzie kontynuować Ci dane zadanie później. Tym bardziej, gdy odkryjesz, jak dużo udało Ci się zrobić i że to wcale nie takie straszne.



Wpis powstał na podstawie artykułu "Przepis na cud" autorstwa Chip i Dan Heath opublikowanego w styczniowym numerze Charakterów.

Zakochałam się :)


Dzisiaj napiszę do Ciebie kosmetycznie, ponieważ chciałabym podzielić się z Tobą wrażeniami z używania nowego serum odnawiającego skórę z serii Aqua Rhythm.


Jakiś czas temu pomyślałam sobie, że brakuje mi w katalogu Oriflame nowoczesnego produktu regenerującego dla osób o cerze mieszanej. Gdy tylko zobaczyłam serum Aqua Rtyhtm wiedziałam, że będzie to idealny kosmetyk dla mnie. W pierwszym momencie urzekło mnie opakowanie – od razu widać, że zawartość powstała przy użyciu najlepszych składników, nowoczesnych technologii i posiada wysoką skuteczność.
Później kiedy zamówiłam serum i zaaplikowałam pierwszą porcję poczułam jego delikatny przyjemny zapach i natychmiastowy wzrost nawilżenia i napięcia skóry. Zakochałam się od pierwszego użycia!

Po przeszło dwóch tygodniach stosowania z całą pewnością muszę (a jeszcze bardziej chcę) stwierdzić, że lepszego kremu do twarzy jeszcze nie miałam. Szybko się wchłania i nie przetłuszcza mi skóry (mimo, iż mocno ją nawilża). To co jednak dla mnie najważniejsze – to poprawa wyglądu skóry. Zmniejszyła się ilość widocznych niedoskonałości, cera wygładziła się i zyskała zdrowszy koloryt. Lubię również tą świadomość, że to serum chroni skórę przed oznakami starzenia się.

Jeśli jak ja masz cerę mieszaną polecam Ci stosować serum samodzielnie jako krem (ja używam go teraz rano i wieczorem – jeśli wolisz możesz nakładać je raz dziennie).

Jeśli natomiast masz suchą skórę lub powyżej 30 lat zachęcam do wprowadzenia serum jako odnawiającej i silnie nawilżającej kuracji pod krem (najlepiej na noc), którego zwykle używasz.

Sprawdziłaś już działanie odnawiającego serum Aqua Rhythm? Zachęcam podziel się w komentarzach swoją opinią i doświadczeniami z używania.

piątek, 4 lutego 2011

Powiedz to...


Drogi Czytelniku,


Poczułam dziś coś niezwykłego i chcę się tym z Tobą podzielić.

Jak pewnie pamiętasz pisałam ostatnio, że chcę coś zmienić i podjęłam decyzję o rozpoczęciu Szkoły Trenerów.


Właśnie uczestniczę w pierwszym zjeździe. Jestem w trakcie 5 – dniowego treningu interpersonalnego. Każdemu polecam doświadczenie takiego kontaktu z sobą, ale nie o tym chciałam napisać.



Dziś pod koniec dnia dawaliśmy sobie komplementy. I gdy tak siedziałam i słuchałam na swój temat, czułam swoją reakcję oraz widziałam reakcje innych na kierowane w ich stronę komplementy, zrozumiałam jak ogromną moc ma dobre słowo. Jak uskrzydla, dodaje mocy, zachęca do podążania w obranym kierunku.


Niemal od razy miałam ochotę powiedzieć Ci, że warto abyś udzielał komplementów swoim współpracownikom, że to wzmocni podejmowane przez nich pozytywne działania i podniesie ich skuteczność. I tak na pewno się stanie.



Pomyślałam sobie jednak, że nie o to mi chodzi. Takie efekty przynosi informacja zwrotna, wyróżnienie. Kompement jest czymś magicznym. Chciałabym, abyś wykorzystywał komplement, by pokazać innym, że ich cenisz, że dobrze Ci przy nich. By pokazać, że są ważni, wyjątkowi i wartościowi. By dać nieoceniony prezent. By w ten sposób budować autentyczne relacje, zdobywać zaufanie – ważne więc, by komplement był prawdziwy, poprzedzony poznaniem i stanowił wynik szczerego uznania.

Być może nie znam Cię Czytelniku dobrze. Wiem jednak, że skoro tu zaglądasz, cechuje Cię ciekawość i chęć rozwoju.

Co jeszcze jest w Tobie cennego? Proszę podziel się tym ze mną, bym przez Ciebie mogła to w Tobie docenić.

Mój profil na facebook'u