Newsletter

Wpisz swój adres email, aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach. Za minutę otrzymasz mail weryfikujacy. Sprawdź proszę pocztę.

czwartek, 30 czerwca 2011

Działasz w MLM? Obok takiego wydarzenia nie przejdziesz obojętnie!


Właśnie wystartował nowy projekt szkoleniowy Kamili Molińskiej i Bernadra Jastrzębskiego Direct Marketing Academy.




Kamila i Bernadr to dwójka niezwykłych coachów, którzy mogą pochwalić się wielkimi osiągnięciami we współpracy z firmą MLM.



Skąd czerpać wiedzę? Ucz się od praktyków, którzy osiągnęli sukces i wiedzą jak podzielić się z Tobą swoim doświadczeniem.


Dlatego weź udział w szkoleniach on line, które inaugurują działalność Direct Marketing Academy.





Bardzo cenię szkolenia z Kamilą i Bernadrem ponieważ są dla mnie źródłem inspiracji, dają motywację do wprowadzania zmian i sprawdzania nowych skutecznych rozwiązań. Spotkania z nimi pozwalają podnieść efektywność, szybciej realizować cele, budować mądry biznes.





poniedziałek, 13 czerwca 2011

Kolejne marzenie spełnione


Po pracowitym i udanym katalogu w niedzielę podarowałam sobie fantastyczny prezent (a co? czasem należy siebie nagradzać!). Nagrodą nie były zakupy, kosmetyczka, błogie lenistwo, impreza czy interesująca książka. Skorzystałam za to z zaproszenia znajomej i wybrałam się do Wrocławia… do parku linowego.

W zasadzie od dawna już planowałam poszaleć na linach – było to jedno z moich małych marzeń, ale jakoś nigdy się nie było okazji, czasu czy wystarczających chęci. Aż do niedzieli :).

Na początek wspomnę może, że mam lęk wysokości. Przekonałam się o tym zaraz, gdy tylko wspiełam się na podest umieszczony kilkanaście metrów nad ziemią i stanęłam przed pierwszą przeszkodą.

Moje zadanie miało polegać na przeskoczeniu na kolejny podest przy pomocy liny. Stanęłam na skraju i poczułam się jak nad przepaścią. Zupełnie zapomniałam o zabezpieczeniach, które miałam na sobie i które z pewnością uratowałyby mnie od upadku. Przede mną było dopiero pierwsze z wielu wyzwań, a mnie sparaliżował strach i już chciałam zrezygnować.

Odwagi dodała mi myśl, że część moich znajomych przeskoczyła. Pomyślałam, że skoro oni mogli – to ja też. I skoczyłam. Udało się.

Po tym pierwszym tak trudnym kroku poszło już gładko i czerpałam ogromną frajdę z pokonywania kolejnych przeszkód wysoko nad ziemią. Choć niektóre były równie jak ta pierwsza przerażające - ten początkowy sukces sprawił, że już się nie bałam. Radość sprawiało mi udowadnianie sobie, że mam w sobie siłę, by pójść jeszcze dalej.

Na koniec czekała na mnie nagroda – długi zjazd. Co za przeżycie!
Nie powiem – po przejściu trasy byłam zmęczona, a do dziś bolą mnie wszystkie mięśnie. Ale co za satysfakcja – nie ma to jak spełnianie marzeń!

A co Ty chciałbyś zrobić? O czym marzysz?

Podziel się swoimi pomysłami na nagrodę dla siebie :)

ps. Jak tylko dotrą do mnie, zamieszczę zdjęcia i pochwalę się Wam swoimi wyczynami :)

wtorek, 7 czerwca 2011

Pobiegnij po swój sukces!

Nie zawsze było tak, że lubiłam biegać. W podstawówce długie dystanse budziły moją niechęć i przyprawiały o zawrót głowy. Nieprzymuszona przez wuefistkę zaczęłam biegać gdzieś w gimnazjum. Były to krótkie trasy i raczej miały charakter towarzyski. Sportowo biegam od jakiś trzech lat. Po prostu pewnego dnia podjęłam decyzję, że będzie to mój sposób na dbanie o kondycję.



Początkowo pokonywane przez mnie odcinki nie miały imponującej długości. Z biegiem czasu przebiegałam je coraz szybciej. Stopniowo też mogłam wypuszczać się na większe odległości. Wciąż jednak czułam zmęczenie.


Biegałam systematycznie, nie zważając na przeszkody. Zaczęłam wstawać wcześnie rano, by mieć czas, nie rezygnowałam, gdy padał deszcz czy śnieg. Czasem musiałam zmieniać trasy, kiedy na mej drodze pojawił się ujadający pies.


W efekcie teraz pokonuję prawie 10 km dziennie, bez większego zmęczenia. Bieganie stało się dla mnie tak łatwe, że mogę skupić się na doświadczaniu przyrody, wymyślaniu nowych rozwiązań czy planowaniu pracy. O tym jak rozwinęłam się w tej dziedzinie przekonałam się ostatnio. Uwielbiam biegać po lesie -sęk w tym, że jest on dosyć daleko ode mnie i odległość ta długo stanowiła dla mnie barierę. Kiedyś nawet myślałam, żeby podjeżdżać pod ten las samochodem, ale jakoś zarzuciłam ten pomysł. A teraz mogę się tam znaleźć siłą własnych nóg! To odkrycie napawa mnie dumą, bo nagle uświadomiłam sobie, że w pracy nad swoją kondycją odniosłam spory sukces.



Pomyśl proszę przez chwilę jak jest z rzeczami, których się podejmujesz. Myślę, że odkryjesz pewne analogie.


Zobacz, często gdy zaczynamy coś nowego, idzie nam opornie, czasem nawet nie wiemy, że coś możemy zrobić. Szybko mogą pojawić się pierwsze porażki i zniechęcenie. Czasem już na starcie odpuszczamy, a czasem zaciskamy zęby i próbujemy nadal.


Jeśli właśnie stawiasz swoje pierwsze kroki w MLM – daj sobie czas i nie zniechęcaj się. Być może jeszcze nie prowadzisz tak świetnie prezentacji jak Twój opiekun, czasem zacinasz się, wykonując telefony, paraliżuje Cię strach, gdy masz zebrać rekomendację. To normalne – ja też na początku nie biegałam zbyt dobrze. Potrzebujesz po prostu treningu – wielokrotnie powtórzona nowa umiejętność wchodzi nam z nawyk i możemy w elastyczny sposób nią dysponować, zwiększając swoją skuteczność.



Na początek podejmij decyzję. Określ, że to właśnie MLM będzie dla Ciebie sposobem na zarabianie pieniędzy i że dołożysz wszelkich starań, zaangażujesz się, poświęcisz swój czas i energię, aby osiągnać sukces.


Oczywiście kluczowa jest systematyczność – czynności wykonywanych od czasu do czasu zwykle nie opanujemy w satysfakcjonującym stopniu. Sporadyczne działania nie przynoszą też spektakularnych efektów. Niewiele korzyści przyniesie Ci organizowanie jednego spotkania rekrutacyjnego w tygodniu, jeśli natomiast będziesz miał minimum jedno dziennie nauczysz się przeprowadzać je po mistrzowsku, a szybki przyrost nowych konsultantów zapewni Ci oczekiwany sukces.


Na swojej drodze możesz również napotkać przeszkody, a ponieważ dopiero zaczynasz możesz odczuwać je dotkliwiej. Gdy zyskasz pewność siebie i wiarę w to, co robisz (a często – nie ma co ukrywać - przychodzą one dopiero z pierwszymi sukcesami) łatwiej będzie Ci radzić sobie z trudnymi sytuacjami – jak odwołane spotkanie, nieudana sprzedaż, drwiący znajomi. Póki co korzystaj ze wsparcia sponsora. W ciężkich momentach na pewno chętnie pomoże, dodając sił i motywując Cię do kolejnych działań.



Życzę wytrwałości w udanym biegu po Twój sukces.


Ps. A tak na marginesie zachęcam do biegania. Systematyczny trening nie tylko pozwala zadbać o kondycję i smukłą sylwetkę. Wspomaga także kreatywność i dostracza porcję poprawiających nastrój endorfin. O korzyściach z biegania przeczytasz w najnowszym numerze Coachingu.

czwartek, 2 czerwca 2011

Jak zdobyć 200PP? - radzi Klaudia Ogaza


Moim celem jest w aktualnym katalogu uzbierać 200 punktów. Myślę, że dla początkującego konsultanta jest to zadanie dość trudne.


Jak chcę to zrobić?


Z pomocą przyszły mi szkolenia MBC i Profesjonalny Konsultant.


Najpierw wśród wszystkich znajomych z uczelni rozniosłam przygotowane katalogi. Przygotowuję je tak, że najpierw na katalogu przyklejam karteczkę, gdzie wypisuję najciekawsze oferty aktualnego katalogu (hity cenowe, atrakcyjne nowości, produkty, które mogą zainteresować daną osobę), podając stronę gdzie można je znaleźć – taki spis treści. Dałam je również koleżankom z dodatkowego angielskiego oraz odwiedziłam moją ulubioną panią z kiosku. Kiedy zorientowałam się, że już w sumie nie mam do kogo iść, postanowiłam zanieść katalog paniom, które pracują w pobliskiej Biedronce. Wykorzystuję każdą okazję, by także nieznanym mi osobom wręczyć katalog i myślę, że to dobry sposób na zwiększanie sprzedaży. Oczywiście wymaga to od nas odwagi, ale w zasadzie, co mamy to stracenia – najwyżej usłyszymy NIE.


Wszystko co sobie stawiamy za cel, jest do zrealizowania, należy tylko poświęcić temu czas, wierzyć we własne siły i próbować każdego sposobu do osiągnięcia tego celu.

Po odbytym kursie "Profesjonalny Konsultant" wiem doskonale jak przygotować się na spotkanie z klientem. Przede wszystkim jak przygotować katalog (o czym wspomniałam wcześniej), następnie jak mojej klientce go wręczyć (używając sformułowania typu: „Cześć Aniu, specjalnie dla Ciebie przygotowałam najnowszy katalog, na pierwszej stronie wypisałam najciekawsze dla Ciebie oferty...").


Dowiedziałam się również, jak bardzo opłacalne jest tworzenie grupy (marketing sieciowy).

Aktualnie uczęszczam na zajęcia MBC. Po ostatnich zajęciach wiem już jak prowadzić DAMĘ , czyli sposób na rozmowę z klientem. Ale zanim spotkamy się z klientem, należy się z nim umówić - dzwonienia nauczyłam się dwa tygodnie temu.


Nowym konsultantom gorąco polecam obydwa treningi - są świetne.




Życzę wszystkim powodzenia,


Klaudia Ogaza

Mój profil na facebook'u