Newsletter

Wpisz swój adres email, aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach. Za minutę otrzymasz mail weryfikujacy. Sprawdź proszę pocztę.

środa, 2 marca 2011

Skąd się tu wzięłam?


W poniedziałek obchodziłam 25 urodziny. I naszła mnie taka myśl (tak - nawet mnie się zdarza :) ), że jak na dwudziestopięciolatkę sporo osiągnęłam.

Wiem, że sprawę ułatwiło mi też to, że 7 lat temu na swojej drodze spotkałam Oriflame.

Zaczęło się całkiem zwyczajnie – koleżanka chciała mnie zapisać, a ja nie chciałam być konsultantką. Nie znałam Oriflame, nie kupowałam kosmetyków z katalogów, w ogóle niezbyt wiele ich kupowałam, nie potrafiłam się pomalować, nie miałam żadnego doświadczenia ze sprzedażą. Do tego uczyłam się w wymagającym liceum, planowałam studiować psychologię i wiedziałam, że aby się dostać na wymarzone studia muszę dobrze zdać maturę.

Po prawie miesięcznych namowach - uległam. Przekonała mnie możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy, bo jako 17-latka dostawałam bardzo małe kieszonkowe, a jak wiadomo potrzeby miałam spore.

I zaczęło się. Pokazywałam katalogi, zbierałam zamówienia – okazało się to proste i, co więcej, sprawiało mi frajdę. Z katalogu na katalog rosły moje zamówienia i zarabiane pieniądze. Za pierwszą wypłatę kupiłam dla siebie kosmetyki, później przyszedł czas na glany (tego zakupu nie zapomnę chyba nigdy). W sprzedaży pomogły mi szkolenia i zdobyta na nich wiedza. Z biegiem czasu dowiedziałam się jak pomalować siebie i innych, jak pielęgnować cerę i w ogóle zadbać o siebie.


Gdy się zapisałam, o budowie grupy nie chciałam słyszeć – wydawało mi się bez sensu zapisywać swoich znajomych, którzy do tej pory ode mnie kupowali. Bałam się, że stracę klientów i nie będę miała komu sprzedawać. Po kilku miesiącach zrozumiałam wreszcie jakie korzyści płyną z zapraszania znajomych do współpracy i zauważyłam, że zapisane koleżanki zamawiają dużo więcej, a mój dodatkowy rabat rósł.

Oczywiście nie zawsze było różowo. Zresztą – w moim odczuciu – droga do tytułu Dyrektora do najłatwiejszych nie należy. Potrafi być za to ekscytująca, rozwijająca i bardzo ciekawa.
Przede mną było wiele wyrzeczeń, przełamywania siebie, koniecznych inwestycji, nieudanych spotkań, niedoszłych liderów. Ba, wiem, że ciągle mnie to czeka! Pamiętam jak wstawałam bardzo wcześnie, by gdzieś dotrzeć trzema autobusami, jak kombinowałam skąd wziąć na telefon, jak przerażona pierwszy raz stałam na promocji i bałam się podejść do colepiej wyglądających osób, jak drżącym głosem zaczynałam prowadzić pierwsze swoje szkolenie…

Sił dodawała mi obserwacja innych Dyrektorów. Czerpałam z ich wiedzy i doświadczenia. Podobał mi się styl życia dziewczyn, to jak się ubierały, wyglądały i bardzo chciałam tak jak one. Marzyłam i często wyobrażałam sobie, że jestem Dyrektorem. Pomocne były też dla mnie książki i szkolenia, w których uczestniczyłam. To czego nauczyłam się w ostatnich latach, jest dla mnie wielką wartością. Pozwoliło mi lepiej poznać i docenić siebie, zrozumieć swoje relacje z innymi, stać się bardziej uważną, zdobyć liczne umiejętności, odkryć czego chcę i co jest dla mnie ważne. Myślę, że współpracując z ludźmi, dojrzałam i zmieniłam siebie.
Pomyślałam, że chcę Ci o tym opowiedzieć. Może czasem - czytając mojego bloga lub obserwując mnie w pracy - myślisz sobie, że Ty tak nie potrafisz, że się nie nadajesz. Może też, zapominasz o tym jak dużo ciężkiej pracy za mną i zakładasz, że mi się udało, a Tobie pewnie się nie uda i nawet nie chcesz podjąć wysiłku.

Jeśli jesteś konsultantem Oriflame – życzę powodzenia i wytrwałości w Twojej drodze do upragnionych celów, poziomów, tytułów.

Jeśli jeszcze nie zdecydowałeś się dołączyć do Klubu Oriflame, a zainteresowała Cię ta historia, możesz teraz dołączyć do mojego zespołu i korzystając z posiadanej przeze mnie wiedzy i doświadczenia, rozpocząć swoją przygodę z Oriflame. Zapraszam.

Pozdrawiam,
Magda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mój profil na facebook'u