Newsletter

Wpisz swój adres email, aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach. Za minutę otrzymasz mail weryfikujacy. Sprawdź proszę pocztę.

niedziela, 25 października 2009

Przepis na osiągnięcie tytułu Dyrektora.


Zastanawiałam się ostatnio nad tym, co spowodowało, że ja osiągnęłam tytuł Dyrektora. Co takiego robiłam, jak działałam, myślałam, co sprawiło, że w ogóle rozpoczęłam swoją drogę do tytułu Dyrektora Klubu Oriflame. Mogę się założyć, że patrząc na Dyrektorów zastanawiacie się czasem, jak oni to zrobili.
Dlatego przygotowałam dla Was prosty przepis:
  • Zamarz

„Nic się nie spełni, jeśli nie jest wpierw marzeniem.”
Bardzo wiele osób mówi, że chce być Dyrektorem. Pytanie brzmi: Po co?
Do czego Tobie potrzebny jest ten tytuł? Co kryje się za nim dla Ciebie? Po co chcesz być Dyrektorem?
Dla balu, samochodu, innego stylu życia, własnej firmy, pewnej niezależności finansowej.

Pamiętam, że jeszcze jako 9 – 12 % często patrzyłam na Kamilę, Karolinę, Magdę Saganowską, podziwiałam je i chciałam jak one: dobrze się ubierać, mieć własny samochód, pieniądze na drobne przyjemności jak kino, wyjazdy, zakupy, osiągnąć sukces w młodym wieku. Tym dla mnie był tytuł Dyrektora i gdy czasem po spotkaniach czekałam prawie godzinę na ostatni autobus do domu, tachałam ze sobą masę kosmetyków, rezygnowałam ze spotkania ze znajomymi lub po prostu miałam chwilę zwątpienia – przypominałam sobie, po co to robię. I gdy patrzę na to z perspektywy czasu, wiem, że dostałam wszystko, o czym marzyłam.

  • Uwierz

Podobno wiara może przenosić góry, a na pewno umożliwia nam osiągnięcie tego, o czym marzymy.
Gdy uwierzymy w to, że możemy zrealizować swoje marzenia, że są one w zasięgu naszej ręki, zyskujemy siłę, pasję i determinację, by podążać we właściwym kierunku. Wtedy też inni widzą w naszych oczach blask, a w postawie pewność i chcą iść tam razem z nami.
Jestem w 100% przekonana, że gdy uwierzysz w to, że zostaniesz Dyrektorem, droga do tego tytułu stanie się dużo łatwiejsza i szybsza.
Tak było w moim przypadku: długo byłam na poziomie 18% i jakoś nie mogłam pójść do przodu i dopiero, gdy poczułam, że mogę być Dyrektorem, coś pękło i kwalifikację rozpoczęłam po 2 – 3 katalogach.

  • Zaplanuj

„Cel - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom.”
Gdy już wiemy, czego chcemy i po co to robimy, należy ustalić, kiedy dany cel osiągniemy. To zdeterminuje intensywność naszej pracy i konieczne do wykonania zadania. Bo zostać Dyrektorem do 15 katalogu 2010 wymaga „nieco” innej pracy niż osiągnięcie tego tytułu w 15 katalogu 2011. Wtedy zaczynamy wiedzieć, ile dziennie powinniśmy pracować, ile spotkań rekrutacyjnych należy odbyć, ile nowych osób powinno pojawić się w naszym zespole. Możemy też łatwo analizować postępy i wiedzieć, jak blisko swojego celu już jesteśmy.
I przy okazji: „Najlepszym sposobem przepowiadania przyszłości jest jej tworzenie.”

  • Działaj

„Twoje plany to jedynie zapisane kartki papieru… do chwili kiedy zaczniesz realizować to, co sobie zaplanowałeś.”
Nawet jeśli wyobrazisz sobie realizację najpiękniejszego marzenia, uwierzysz w nie głęboko, przemienisz je w cel i określisz, co i kiedy będziesz robił, aby to marzenie spełnić, a później nie zaczniesz po prostu tego robić – nie ma szans, by sięgnąć po to, czego pragniesz.
Dlatego zacznij działać jeszcze dziś! Najlepiej nadaj swojemu działaniu schematyczny i powtarzalny charakter, abyś przyzwyczaił się do swoich zajęć i pozwolił ludziom ze swojego zespołu duplikować Twój system pracy.

Oto lista działań, które przyszły Dyrektor powinien mieć w swoim katalogowym rozkładzie jazdy:
• Planowanie, spotkanie z Sponsorem
• Osobiste spotkania rekrutacyjne (min. 3 w tygodniu) i zbieranie rekomendacji
• Szkolenie (min. 1 na katalog)
• Kontakt ponaglający, informacje (2 razy w katalogu - pierwszy i ostatni tydzień)
• Analiza wyników (3 razy w katalogu)
• Telefony gratulacyjne
• Zapoznanie się z nowym katalogiem, przygotowanie katalogów
• Odpoczynek, rozwój własny
• Kontakt z nieaktywnymi 1; 2; 3
• Obsługa klientów i zebranie rekomendacji
• Spotkania z nowymi konsultantami (min. 2 razy na tydzień)
• Prezentacje Oriflame Możliwości (2 razy na tydzień)
• Pokazy kosmetyczne dla swojej grupy (3 razy na katalog)
• Spotkania ze swoimi biznes - partnerami (3 razy na katalog)

A i zdradzę Wam jeszcze złotą zasadę: Codziennie zrób coś (nawet najmniejszą rzecz), która przybliży Cię do realizacji celu. Nawet gdy jesteś chory, gdy odwołały Ci się dziś wszystkie spotkania, gdy masz największego doła - wykonaj choć jeden telefon, wyślij maila, odwiedź klientkę. To pozwoli Ci każdego dnia zbliżać się do realizacji Twojego celu.

  • Wytrwaj

„Nie ma nic gorszego, niż wycofanie się na zakręcie przed ostatnią prostą.”
Marketing sieciowy to jak bomba z opóźnionym zapłonem i efekty naszej pracy widoczne są z pewnym opóźnieniem. Często sporo inwestujemy, poświęcamy wiele czasu na nauczenie się sposobu pracy, angażujemy się, zaczynamy działać i szybko przestajemy, bo nie widzimy efektów. A one pojawiłyby się gdybyśmy odbyli jeszcze jedno, dwa spotkania, porozmawiali jeszcze z pięcioma osobami.
Ostatnio usłyszałam, że nasza praca to czysta statystyka. Na 10 telefonów, choć jedna osoba zgodzi się na spotkanie, a na 10 umówionych spotkań podpiszesz choć jeden wniosek – musi tylko do tych 10 spotkań dojść.

Życzę Wam inspirujących marzeń, silnej wiary, ambitnych planów, systematycznych działań i ogromnej wytrwałości.

Powodzenia,

Magda C

3 komentarze:

Mój profil na facebook'u